Nina Campbell, znana i ceniona brytyjska projektantka wnętrz, przedstawiła pomysł na elegancką łazienko-sypialnię, w której z gustem połączyła różne funkcje w jednym pokoju, nadając mu charakter ekskluzywnego buduaru. Pokój wygląda bardzo przytulnie, a zarazem elegancko, urządzony funkcjonalnymi, ale jednocześnie pięknymi w formie i wykonaniu meblami oraz dodatkami w kolorach pistacjowym i jasnoróżowym. Nina Campbell nie jest jedyną, która propaguje stylową wielofunkcyjność w jednym pomieszczeniu. Wystarczy przyjrzeć się nowoczesnym pokojom w hotelach-butikach, aby przekonać się do tego trendu. Tam łóżka ozdobione dużymi poduszkami świetnie komponują się z kanapą i fotelami, tworzącymi kącik wypoczynkowy, i z biurkiem, na którym zmieści się laptop oraz mnóstwo ważnych papierów.
Istotnym elementem tego trendu jest kolorystyka, czyli zharmonizowane, dobrze ze sobą współgrające kolory zasłon, bielizny pościelowej, obić foteli czy akcesoriów, takich jak wazon na kwiaty czy abażury. Ważną rolę grają też idealny porządek i niezagracone blaty biurka czy stolika okolicznościowego. Warto więc zainwestować w łóżko z obszernymi szufladami w podstawie i po prostu nie znosić do domu niepotrzebnych rzeczy. Zachowanie umiaru w tym, co posiadamy, utrzymywanie idealnego porządku i podzielenie części pomieszczenia na odrębne funkcje pozwoli nam na bezstresowe życie w wielofunkcyjnym pokoju.
To jednak nie koniec trendów na ten rok, przyjaznych emigranckiej kieszeni. Nastawione na konsumpcję, bogate społeczeństwa wysoko rozwiniętych gospodarek świata niedawno przeszły szok kryzysu finansowego, czego skutki są i wciąż będą odczuwalne w tym roku. Wszechwładny konsumpcjonizm przestał być modny wraz z zakończeniem dekady tanich kredytów. Bardziej niż przedtem zastanawiamy się nad tym, na co wydajemy nasz ciężko zapracowany grosz, i bardziej niż przedtem modne stało się posiadanie w domu czegoś, co zrobiliśmy sami. Mogą to być własnoręcznie uszyte poduszki na kanapę, ulepione z gliny wazony czy ozdobione wyhaftowanymi monogramami ręczniki. Nie martwmy się, jeśli nie jesteśmy tak zwaną złotą rączką, bo wiele firm proponuje szybkie kursy nauki rękodzieła w różnych dziedzinach. Tak więc między innymi londyńska The Wallace Collection zaprasza na jednodniowe kursy, gdzie pod okiem instruktora artysty będzie można nauczyć się na przykład sztuki malowania na jedwabiu lub rysowania.
Mówiąc o trendach 2011 roku, nie możemy pominąć produktów ekologicznych. Whirlpool wypuścił niedawno na rynek linię sprzętów gospodarstwa domowego, które racjonalnie wykorzystują energię, a tym samym nie naruszają równowagi ekologicznej. Od kwietnia tego roku rząd brytyjski rozpocznie propagandę projektu pod nazwą Renewable Heat Incentive i będzie oferował rekompensatę finansową tym, którzy zdecydują się na zmianę systemu ogrzewczego na bardziej przyjazny naturze. Możemy też zadowolić nasze ekopotrzeby, kupując sprzęty i akcesoria z przetworzonych materiałów. W znajdującym się w londyńskiej dzielnicy Chiswick sklepie Eco Age, będziemy mogli kupić serię kolorowych poduszek wykonanych z gustownie przetworzonych materiałów.
Wystrój wnętrz w 2011 będzie się też wzorować na trendach w modzie. Coraz więcej projektantów mody idzie śladami Versace, Patricka Coxa czy Armaniego i otwiera własne ekskluzywne hotele, restauracje lub – jak Diane von Furstenberg – projektuje wnętrza dla znanych hoteli.
W tym roku modne więc będą zdecydowane, wyraziste, wręcz krzykliwe kolory w mieszkaniach, a także wykorzystanie luksusowych dodatków, zarezerwowanych do tej pory dla ubrań. W swej kolekcji jesień–zima 2010 znany projektant James Lakeland przedstawił sweterki z krótkim rękawem ozdobione błyszczącymi kryształkami, a Fogal wypuścił na rynek czarne rajstopy również pokryte kryształkami. Mimo ceny 60 funtów za sztukę, sprzedawały się jak ciepłe bułeczki. Nic więc dziwnego, że kryształki ozdobią w tym roku tapety ścienne i akcesoria domowe.
Zdecydowanie nowym pomysłem na 2011 rok jest eksponowanie rzeźb w mieszkaniu. Urodzony w Indiach wybitny brytyjski artysta Anish Kapoor rozpowszechnił zainteresowanie tego rodzaju sztuką, pokazując duże architektoniczne projekty, takie jak np. Sky Mirror – olbrzymie lustra odbijające niebo i okoliczny krajobraz – czy udostępniając londyńczykom obejrzenie swych arcydzieł podczas popularnej wystawy w Royal Academy of Arts w 2009 roku. Gdy brytyjska firma designerska Mulberry ozdobiła witryny swych ekskluzywnych butików błyszczącymi naturalnych rozmiarów rzeźbami panter i lampartów w lecie 2010 roku, zachwyceni klienci domagali się sprzedaży wystawowych atrap. Drapieżniki były misternie wykonane, w kolorach srebrnym, złotym, amarantowym, niebieskim oraz zielonym i dzięki swej naturalnej wielkości mogły stanowić idealny punkt centralny każdego salonu.
Kolejnym zupełnie nowym trendem jest posiadanie przedmiotów codziennego użytku, ale wykonanych z luksusowych, półszlachetnych kamieni. Mogą to być uchwyty do szafek kuchennych lub kulki z agatu do ozdoby nieczynnego kominka czy też kunsztownie rzeźbione kandelabry. Jeden z projektantów wnętrz przedstawił na londyńskim Decorex efektowną kabinę prysznicową, wykonaną z płyt podświetlonego onyksu.
Podsumowując trendy wnętrz 2011 roku, nietrudno dostrzec, że łączy je chęć posiadania funkcjonalnych, dobrze wykonanych mebli i indywidualnych w swym wzornictwie akcesoriów. Dawno minęły czasy, gdy brytyjskie domy były żywcem wyjęte z katalogu Ikea czy Argos. Jeśli chcemy mieszkać w ładnych pomieszczeniach, warto zdobyć się na wysiłek i poszukać w sklepach czegoś niekoniecznie drogiego, ale nietuzinkowego, czegoś, co sprawi, że chętnie będziemy wracali do domu. Tym bardziej że podwyższony do 20 proc. VAT niewątpliwie uderzy po kieszeni przy zakupie większych i droższych elementów wystroju wnętrza.
Claudia Fabian
|