Każdy, szczególnie w recesji, dba o to, by oferta jego usług była coraz bardziej atrakcyjna. Żelazna zasada, każdy zrozumie. Nie zdziwiła mnie więc informacja, że kalifornijski bank spermy oferuje swoim klientom – oczywiście za specjalną opłatą – sprzedanie spermy, której dawca jest sobowtórem naszego idola: aktora, sportowca, polityka. Pewności nie ma, że geny ojca wpłyną na wygląd dziecka, ale szansa jest duża, zapewniają promotorzy nowej usługi. Zainteresowani podobieństwem do Davida Beckhama znają nawet numer (11385) donatora. Co będzie, jeśli amatorów numeru 11385 będzie wielu? Co rusz to nowy Beckham?
|