W 1651 roku nawiedzony pasterz George Fox zacz?? chodzi? od miasta do miasta i za podszeptem wewn?trznego g?osu g?osi? Dobr? Nowin?. Wchodzi? do ko?cio?ów i przerywa? kazania, zaprzecza? s?owom pastora i spotyka? si? z wrogo?ci? kongregacji, cho? zwykle w t?umie by?o kilka osób s?uchaj?cych go z uwag?. W okolicy Doncaster przekona? on do swojej nauki Jamesa Naylera, który sam kiedy? przy oraniu pola mia? podobn? wizj?, ale dopiero po spotkaniu Foxa porzuci? wszystko i zosta? w?drownym kaznodziej?. W Yorkshire podobnie przekonana zosta?a Mary Fisher, s?u??ca w pewnym bogatym domu, która równie? zostawi?a wszystko i ruszy?a w ?wiat. Najwa?niejsze by?o jednak spotkanie w okolicy miasta Kendal, gdzie w dramatyczny sposób przekonana zosta?a pani zamku Swarthmoor Hall, ?ona s?dziego Fella. S?dzia Fell by? postaci? licz?c? si? w ?yciu politycznym kraju, by? pos?em D?ugiego Parlamentu. On i jego ?ona Margaret byli wzorowym, ufaj?cym sobie ma??e?stwem z siedmiorgiem dzieci. S?dzia Fell ch?tnie go?ci? u siebie w?drownych kaznodziejów, zatem niczym nadzwyczajnym nie by?o to, ?e pewnego dnia w 1652 roku przyby? tam i George Fox. Wizyta jednak okaza?a si? brzemienna w skutkach – Margaret Fell zosta?a w dramatycznych okoliczno?ciach przekonana, s?dzia Fell nie ca?kiem, ale ?e by? z natury tolerancyjny i przyjazny – pozwoli? kwakrom spotyka? si? na zamku. W?a?nie wtedy – w Swarthmoor Hall – powsta?o Stowarzyszenie Przyjació?, jak si? kwakrzy oficjalnie nazywaj?.
Wtedy w?a?nie, w 1652 roku, odby?o si? pierwsze generalne spotkanie kwakrów, na którym ustalono, ?e sze??dziesi?ciu g?osicieli Prawdy ruszy w ?wiat przekonywa? potencjalnych s?uchaczy. Ustalono, ?e mog? to by? zarówno kobiety jak i m??czy?ni, a tak?e postanowiono utworzy? fundusz, celem wspierania w?drownych kaznodziejów. Nazwa „g?osiciele Prawdy” (po angielsku Publishers of Truth) nie jest przypadkowa, podobnie jak s?owo „przekonywa?” – convince. Kwakrzy uwa?ali, ?e wszelkie uwarunkowania mog? zag?usza? w sercu szept Ducha ?wi?tego, dlatego unikali ustalonego religijnego s?ownictwa. Nie mówili o nawracaniu (po angielsku converting), lecz o przekonywaniu, nie rozsy?ali misjonarzy, lecz g?osicieli Prawdy, nie spotykali si? w ko?cio?ach (churches), lecz w domach spotka? (meetinghouses). Jednocze?nie post?powali zgodnie z duchem Ewangelii i odmawiali u?ywania przemocy nawet we w?asnej obronie, a na pewno s?u?by w armii. Odmawiali równie? sk?adania przysi?g, zw?aszcza zaklinania si? na Bibli?, bo nie po to Bibli? napisano, by nad ni? jakie? czary mary odmawia?, a prawd? trzeba mówi? i tak, zawsze! Odmawiali wi?c sk?adania przysi?gi na wierno?? aktualnej w?adzy, a ?e prawo wymaga?o takiej przysi?gi w pewnych okoliczno?ciach – szli za to do wi?zienia.
W 1653 roku George Fox siedzia? w wi?zieniu w Carlisle, kiedy w celi odwiedzi? go m?ody cz?owiek nazwiskiem James Parnell. Pochodzi? on z tak zwanego dobrego domu, ale by? jednym z tych, którzy nie trawili hipokryzji, zw?aszcza w ko?ciele. Kiedy dosz?y do jego uszu wie?ci o nauce George’a Foxa – postanowi? go spotka? i ruszy? pieszo przez ca?? Angli? do Carlisle. Po spotkaniu z Foxem sam zosta? g?osicielem Prawdy. W 1655 roku, w wieku zaledwie 19 lat, zosta? wtr?cony do lochu na zamku w Colchester, gdzie zmar? z g?odu. W wys?anym przed ?mierci? grypsie do przyjació? pisa?, ?e lepiej cierpie? za Prawd?, ni? ?eby to Prawda ucierpia?a. James Parnell by? pierwszym m?czennikiem kwakrów, ale bynajmniej nie ostatnim.
G?osiciele Prawdy w?drowali przede wszystkim po Anglii, ale niektórzy postanowili wybra? si? za morze. Za Atlantyk wybra?a si? Mary Fisher, która w 1653 roku porzuci?a s?u?b? i ju? tego samego roku by?a aresztowana w Cambridge, rozebrana do roso?u i publicznie wych?ostana na rynku. W 1655 roku wyruszy?a z towarzyszk? do Ameryki, gdzie w Bostonie pi?? tygodni obie przesiedzia?y w lochu. W 1658 roku pojecha?a przekonywa? tureckiego su?tana. Drog? morsk? dotar?a do wybrze?a Grecji, a stamt?d pieszo do Adrianopolu, gdzie su?tan akurat rezydowa?. W Adrianopolu twierdzi?a, ?e ma dla su?tana przes?anie od Boga i uparcie to wszystkim powtarza?a tak d?ugo, a? uzyska?a audiencj?. Su?tan przyj?? j? w otoczeniu ?wity, tak jak si? przyjmuje ambasadorów; skoro ona jest pos?ank? Boga, to tak by? powinno. Chcia? jednak s?ysze? tylko to, co jej poleci? Bóg. Kiedy Mary powiedzia?a, co mia?a do powiedzenia, su?tan stwierdzi?, ?e to wszystko jest prawda i zaoferowa? jej eskort? w drodze powrotnej do domu. Mary stanowczo odmówi?a, twierdz?c, ?e skoro Bóg bezpiecznie przyprowadzi? j? tu, to i do domu odprowadzi.
Nie tylko su?tan kaza? Mary mówi? to, co jej poleci? Bóg. George Fox zawsze du?y nacisk k?ad? na to, by kaznodzieje odró?niali g?os Ducha ?wi?tego od g?osu w?asnego ja (the self). Te dwa g?osy bardzo ?atwo pomyli?. Najbardziej znanym przyk?adem kaznodziei, który w powszechnym mniemaniu ówczesnych kwakrów nie potrafi? tego rozró?ni?, by? James Nayler. By? on jednym z najbardziej ognistych kaznodziejów nowego ruchu. Jak to cz?sto bywa w takich wypadkach – mia? on grono oddanych bez reszty adoratorek. Pewnego dnia wje?d?a? do Bristolu w otoczeniu tych?e pa? – Nayler na koniu, a panie rozk?ada?y przed nim na drodze p?aszcze i wo?a?y: „?wi?ty, ?wi?ty, ?wi?ty!”. Zrobi?o si? niema?e widowisko, a Nayler zosta? natychmiast aresztowany. Wie?? o tym wydarzeniu rozesz?a si? b?yskawicznie nie tylko w Anglii, ale w ca?ej Europie. Naylera przewieziono do Londynu, gdzie Parlament przez tydzie? debatowa? tylko o tym, co z nim zrobi?. Zdecydowano, ?e b?dzie wych?ostany, b?dzie mia? j?zyk przedziurawiony rozpalonym ?elazem, a na czole wypali mu si? liter? B (blu?nierca). Jaki? czas pó?niej sam Nayler uzna?, ?e posun?? si? za daleko i prosi? braci kwakrów o wybaczenie.
Najbardziej jednak znanym spo?ród kwakrów, którego nazwisko zosta?o uwiecznione na mapie Ameryki, by? William Penn. Pochodzi? on z arystokratycznej rodziny, by? synem admira?a, który przywozi? m?odego króla Karola z wygnania. William by? kszta?cony w najlepszych szko?ach Anglii oraz w katolickich kolegiach na kontynencie, dlatego pewnym zaskoczeniem by?o jego przy??czenie si? do kwakrów. Ojciec chcia? go pocz?tkowo wydziedziczy?, ale pó?niej przywróci? do ?ask i w dodatku poleci? go opiece swego przyjaciela, ówczesnego ksi?cia Jorku, a pó?niejszego króla Jakuba. Ojciec Williama mia? u ksi?cia Jorku d?ug, który zosta? sp?acony w oryginalny sposób: William otrzyma? zamorsk? koloni?, nazwan? pó?niej od jego nazwiska Pennsylwani?. William Penn w swojej kolonii próbowa? organizowa? ?ycie wedle zasad kwakrów. Niew?tpliwie prowadzono polityk? pokojowych kontaktów z Indianami oraz tolerancji religijnej, dlatego do Pennsylwanii emigrowali cz?onkowie skrajnych sekt, na przyk?ad menonici.
Jedn? z najwa?niejszych osób w?ród wczesnych kwakrów by?a Margaret Fell. Sama nie w?drowa?a, ale by?a w sta?ej korespondencji ze wszystkimi przywódcami ruchu. Jej korespondencja pod koniec ?ycia pokazuje jednak, ?e nawet ruch wprost odrzucaj?cy schematy my?lenia, jakim u swych pocz?tków by? ruch kwakrów, w ci?gu jednego pokolenia potrafi skostnie? i znale?? sobie nowe schematy my?lenia. Jeden z jej pó?nych listów napomina cz?onków walnego spotkania w Londynie, by nie tracili czasu na ustalanie szczegó?ów ubioru, bo wa?ny jest tylko Duch ?wi?ty w sercu. By?a to reakcja na nowy trend. Wiadomo by?o, ?e kwakrzy powinni si? ubiera? skromnie, ale jak skromnie? Jakie kolory mog? nosi? kobiety? Ile guzików przy surducie mog? mie? m??czy?ni? Takie rzeczy by?y rozpatrywane na walnych spotkaniach jako istotne problemy!
Czy ludzie nie mog? ?y? bez przepisów? Czy je?li im si? zabierze jedne, to musz? sobie znale?? inne?
|