Szanowna Redakcjo,
pilnie śledzę artykuły związane ze skandalem wokół Fawley Court, publikowane na łamach "Nowego Czasu" i zauważam, że sytuacja zaczyna rozwijać się jak w niezłym kryminale.
|
Wydaje mi się, że wszyscy w pewnym momencie zwątpiliśmy, że ta sprawa ma jakiekolwiek szanse powodzenia. Zresztą trudno się dziwić, skoro polskie organizacje działające tu od lat, będące świadkami tego, czym był Fawley Court przez całe lata dla brytyjskiej Polonii, tak łatwo przystały na dyktat księży marianów.
Czy rodzi się nowa świadomość tego, jaką wartość tu zbudowaliśmy, co jest naszym dziedzictwem? Przecież nie stanowimy tu tylko bliżej nieokreślonej masy, tworzącej jedynie tanią siłę roboczą. Mamy tu swoją przeszłość!!! Czy znajdą się inni Old Boys, by walczyć o resztki polskiej spuścizny na Wyspach? Czy może Fawley Court Old Boys tak się wyspecjalizują, że staną się instytucją broniącą polskiego dziedzictwa na Wyspach Brytyjskich, by do takiego skandalu, jak Fawley Court, już nigdy nie doszło? Potrzebne nam są organizacje odpowiedzialne, którym możemy zaufać, skoro te istniejące, z dumnym słowem Polska/skie w tytule - Zjednoczenie Polskie, Polska Misja Katolicka, Polska Macierz Szkolna, Stowarzyszenie Kombatantów Polskich - zamiast go bronić, liczą tylko na marny grosz. Aż trudno uwierzyć, jak z czasem wszystkie - niby tu przechowywane - ideały się zdewaluowały. A przecież jest nas coraz więcej, a nie mniej...
Ale z drugiej strony - jak widać - próżnia nie istnieje - rodzą się takie inicjatywy jak Fawley Court Old Boys. Nic, tylko pogratulować i życzyć wytrwałości i niespożytej energii. Tego samego życzę oczywiście redakcji " Nowego Czasu". Obyście się obronili przed recesją!
Z poważaniem
Regina Krzysztofiak
|